powtarzał
palcami szorstkimi rysował
obłe łuki bioder i kontur ramion
aż po oślepiającą biel pod powiekami
której pozazdrościliby najlepsi malarze abstrakcyjni
gdyby tylko wiedzieli
geometrów wykreślnych
zawstydziłaby precyzja linii
gdyby ujrzeli te wzory
spomiędzy moich ud aż do nieskończoności
wyprowadzone
nad szczegółami mapy
wilgotnych zarośli i miękkości ergów spragnionych
których granice zapisał w pamięci uważnymi oczami
pochyliliby głowy z uznaniem geografowie
gdyby zobaczyli
zadrżałyby dłonie doświadczonych zegarmistrzów
nad odmierzonymi samym oddechem
staranniej niż potrafiłby dokonać atom cezu
nie wspominając o klepsydrze
porcjami czasu
które mógł mi podarować
przy mnie był każdym z nich
nade wszystko jednak
był mężczyzną
(EGP, 20 lutego 2005
fot. Reface)
){kind=link}
0 Komentarze