jedna to aż nadto
by u samego zarania
wypalić laserowym spojrzeniem
znamię na duszy
głosem jak skalpel wyryć w umyśle
słowo
na kamiennych tablicach
żałuję że cię urodziłam
jesteś mniej warta niż zero
takie śmieci na nic nie zasługują
nie powinnaś się była urodzić
lekkim gestem przetrącają córkom pęciny
by nie odbiegły zbyt daleko
diamentowym dłutem wwiercają
w mózg tuż przy podstawie
wstyd i nieufność aż wytrawią
do białej kości miejsce
po wierze że należy im się
cokolwiek
słyszałam też o matkach wystarczająco dobrych
w lustrze ich oczu
można się przeglądać
bez obawy przed spopieleniem
podobno nie niszczą swych córek
pozwalają im wzrastać bez szram
na troskliwej łące
głosem jak czułą dłonią
obejmują je łagodnie niczym słońce przylaszczki
wczesną wiosną
ugłaskują im dusze i miękkie włosy
zostawiając na pamiątkę nadzieję
i wiarę
jak królewski dar
może je nawet kochają
(EGP, 23 kwietnia 2022
fot. Pexels)
0 Komentarze